Zacieśnianie więzi czy przemyt?
Niedawno minął rok od wejścia życie umowy o małym ruchu granicznym między obwodem kaliningradzkim, a fragmentem województwa pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Od tego czasu odnotowuje się wzmożony ruch w naszych sklepach. W weekendy galerie i domy handlowe przeżywają prawdziwe oblężenie naszych wschodnich sąsiadów. Rosjanie kupują w Polsce w zasadzie wszystko począwszy od zapasów żywności poprzez ubrania skończywszy na kosmetykach , elektronice oraz sprzęcie AGD. Te ostatnie cieszą się największą popularnością. Rosjanie kupują dany towar w kraju Unii Europejskiej zgłaszają ten fakt na przejściu granicznym uzyskując akceptacje celnika, po czym odzyskują kwotę podatku VAT. Polacy natomiast z Rosji przywożą głównie paliwo które jest tam dwukrotnie tańsze. Systematycznie rośnie liczba osób przekraczających granicę. Podróżni wybierający się na zakupy przekraczają obecnie granicę na podstawie zezwoleń które zastąpiły wcześniejsze wizy. Niestety nie wszyscy stosują się do przepisów o małym ruchu granicznym i wykorzystują go do zarobku, handlując zakupionymi po drugiej stronie granicy towarami. Celnicy jednak są czujni, szczególnie uwrażliwieni na przemyt paliwa, to ten proceder jest najbardziej uciążliwy. Umowa o małym ruchu granicznym miała służyć zacieśnianiu więzów pomiędzy sąsiadującymi ze sobą regionami, a niestety dała możliwość nielegalnym procederom których końca nie widać.